Niedawno na stronie psy.pl ukazał się artykuł pt. „5 powodów, dla których warto pozbyć się psiej miski”
http://www.psy.pl/zywienie1/o-zywieniu/art103.html
Tzw. „spalona miska” nie podoba nam się z kilku względów, co spróbujemy wytłumaczyć, odnosząc się do punktów z artykułu.
1. Karm z ręki – autorka przekonuje, że karmiąc psa z ręki wzmacniamy relacje między nami. Jest to podejście typowo behawioralne, nie uwzględniające emocji, osobowości i społecznych czynników zachowania psa. Postępując zgodnie z zaleceniami przedstawionymi w tekście, czyli nagradzając psa jedzeniem np. za to, że podchodzi do nas, pozwalamy psu budować relacje z… jedzeniem, a nie z nami. Pies nie będzie podchodził do nas, kiedy zorientuje się, że nie mamy jedzenia. Jeśli chcemy mieć z psem dobre relacje, postawmy na budowanie więzi poprzez odpowiedni kontakt społeczny, dzięki czemu pies będzie chciał z nami przebywać dlatego, że przebywanie w naszym towarzystwie sprawia mu przyjemność i wiąże się z poczuciem bezpieczeństwa, a nie dlatego, że „płacimy” mu za to jedzeniem.
Natomiast nieśmiałe psy, o których jest wzmianka w tekście, powinny mieć możliwość zaspokoić głód bez odczuwania strachu, czyli tym bardziej nie karmimy ich z ręki, ale stawiamy miskę i zostawiamy w spokoju, aby mogły się najeść. A relacje i więź budujemy w oparciu o kontakt społeczny, stopniowo zwiększając zaufanie psa do nas.
2. Oswajaj z akcesoriami – tutaj autorka zaleca, by do noszenia ubranka czy kagańca przekonać psa smakołykami. Niby nic w tym złego, ale jednak sposób, w jaki to robimy, jest istotny. Jeśli relacje pomiędzy nami a psem są poprawne, to pies nam ufa i nie będzie miał problemu z zaakceptowaniem żadnego akcesorium. Jeśli jednak problem wystąpi, to znacznie lepiej nauczyć psa noszenia danego akcesorium poprzez kształtowanie, w trakcie którego to pies dokonuje wyboru, zamiast na siłę ubierać psa, po czym zestresowanemu wciskać do pyska smakołyki.
Tutaj link do filmu, na którym pies schroniskowy poprzez kształtowanie uczony jest zakładania kagańca:
https://www.facebook.com/photo.php?v=10202470153063399
3. Zorganizuj polowanie – do tego punktu nie mamy zastrzeżeń. Taka zabawa jest bardzo ciekawym zajęciem dla psa, szczególnie na deszczowe dni, chociaż można ją zorganizować zarówno w domu, jak i w ogrodzie. Jednak, o czym mowa w tekście, nie powinien być to sposób karmienia psa.
4. Zmuś do myślenia – autorka zachwala zabawki, do których chowa się smakołyki, aby pies musiał znaleźć sposób na ich wydobycie, przez co je wolniej. Nie wspomina jednak o tym, że tego typu zabawki u niektórych psów mogą powodować nadmierną frustrację, ekscytację czy wręcz zachowania agresywne. Poza tym w tekście pojawia się ostrzeżenie, by ze względów bezpieczeństwa nie zostawiać psa samego. Uważamy, że z tego typu zabawkami pies nie powinien być zostawiony sam sobie nie tylko przez wzgląd na jego bezpieczeństwo, ale również dlatego, że właściciel powinien wykorzystać taką sytuację do urządzenia „wspólnego polowania”. To może być coś, co robimy razem z psem, zachęcając go do wyszukania/ wydobycia smakołyków i w ten sposób również budując relacje. Jeśli psa, który nie zna zabawki, zostawimy z nią samego, czworonóg może nie poradzić sobie z wydobyciem jedzenia i, w zależności od temperamentu, albo nadmiernie się sfrustruje, albo porzuci zabawkę. Natomiast zostawiony sam sobie pies, który dobrze zna zabawkę, po prostu zje smakołyki. Ale jeśli będziemy towarzyszyć psu, możemy wspierać go w podejmowaniu dalszego wysiłku i pomagać poradzić sobie z narastającą frustracją.
5. Nagradzaj – pierwsze słowa w tym punkcie brzmią „Nie karm psa za darmo”. Jeśli pies jest członkiem naszej rodziny, to posiłek mu się należy, tak jak każdemu innemu domownikowi. Dalej autorka przekonuje, że lepiej dzienną porcję karmy przeznaczyć na nagrody za dobre zachowanie i smakołyki w trakcie szkolenia, niż podać ją psu w misce jako posiłek. Karmienie w taki sposób powoduje u psa niepotrzebną frustrację. Pies nigdy nie wie, kiedy pojawi się jedzenie, w wyniku czego robi się nerwowy i bardzo na jedzenie „nakręcony”. Często mylone jest to z motywacją i wykorzystywane przy szkoleniu psów do sportów. Należy jednak pamiętać, że pies nie jest naszym niewolnikiem i, tak jak nie każdy z nas zostanie genialnym matematykiem, tak nie każdy pies ma sportowe zacięcie, nawet jeśli pochodzi z linii psów pracujących. Nie powinniśmy zmuszać psa do czegoś, co może być po prostu udanym hobby.
Ponadto pies powinien mieć możliwość zaspokojenia głodu w spokoju i do syta, czyli z miski podanej w spokojnym miejscu w domu. Karmienie psa z ręki nie pozwala mu na zaspokojenie głodu, czyli zaspokojenie jednej z podstawowych potrzeb, przez co niewiele ma wspólnego z dbaniem o dobrostan psa.
16 lutego 2014
Paulina Ziółkowska